NASZ NIE-MANIFEST

Rozpoczęłyśmy Home Movie Day Warszawa 7 lat temu z fascynacji taśmami filmowymi, home movies, materialnością filmu i jego magiczną machiną oraz prywatnością i intymnością rodzinnych, domowych historii zarejestrowanych na filmach. Jako działanie z chęci działania, robienia czegoś dla siebie, potrzeby poszukiwań i dzielenia się nimi z innymi. Robimy je w czwórkę, wspólnie.

Od tamtej, pierwszej edycji, minęło bardzo dużo czasu, w którym pracowałyśmy, żyłyśmy, zbliżałyśmy się do siebie, a także od siebie oddalałyśmy. Tamten temat i fascynacja w każdej z nas ewoluowały i ewoluują nadal. Interesuje nas nieznana historia filmów amatorskich zapisanych na taśmach. Ale równie mocno – konteksty filmowe, filozoficzne, społeczne i osobiste, w których tego rodzaju materiały funkcjonowały w przeszłości i są wykorzystywane obecnie. Ich kolekcjonowanie i wpisanie w ramy archiwum jako instytucji, a jednocześnie – to, jak bardzo mocno do nich nie pasują. Ich materialność – ciężar, technologia, od której są uzależnione, ich zapach, a nawet ich ulotność, z powodu której wierzymy, że należy o nie dbać. Wreszcie – fascynują nas znaczenia, które kreują, między innymi iluzoryczność i sztuczność wzorca szczęśliwej i bezproblemowej rodziny, która odzwierciedla się w wielu tego rodzaju materiałach, a jeszcze bardziej – możliwość subwersywnych przejęć tej wizji po to, by lepiej zrozumieć własną tożsamość, przeszłość i to kim sami jesteśmy obecnie.

Każda edycja naszego Home Movie Day była dla nas – zajętych różnymi sprawami, pracami i życiami – okazją do spotkania. Żadna z nich nie powstałaby, gdybyśmy nie pracowały razem, znajdując czas, chęć i energię pomiędzy innymi działaniami. Robimy Home Movie Day chcąc robić coś wspólnie i dla siebie. A także dla naszych przyjaciół, bo to oni byli i są nadal naszymi pierwszymi, czasami jedynymi, ale przede wszystkim – najbardziej wiernymi odbiorcami.

Czym jest nasze Home Movie Day i dlaczego je robimy? Od pierwszej edycji, do tej która odbywać się będzie w tym roku, zastanawiamy się nad odpowiedzią na to pytanie i nie jest ona łatwa. Chyba po prostu: okazją, możliwością i chęcią działania oraz przyjemnością, która z niego płynie. Procesem, który raczej motywuje nas do zadawania sobie i światu pytań, niż twardym manifestem. Czujemy się mocno związane z tym tematem i wdzięczne za to, jakie znaczenie odgrywa on w naszym życiu. Wiemy, że chcemy działać.

I chyba o to właśnie chodzi w kinie amatorskim – żeby próbować, konfrontować się ze światem, wypływać na nieznane wody i robić rzeczy po swojemu, z czystej pasji i entuzjazmu, w wolnym czasie. I robić je razem – działać wspólnotowo, partycypacyjnie oraz być otwartym na siebie nawzajem, a także to, co kolejne filmy i ich autorzy ze sobą wniosą do naszego życia.

 

fot. Agnieszka Graff

Reklama