The Family Album Alana Berlinera

Album rodzinny (The Family Album) Alana Berlinera to jeden z filmów który pokażemy podczas HMD.

Jest to eksperymentalny dokument, w którym wykorzystano ogromną kolekcję 16mm, amerykańskich rodzinnych filmów amatorskich, nakręconych w latach 1920-1950. Każda z wykorzystanych w filmie taśm to unikalny dokument codziennego życia i prywatnych historii mieszkańców USA.

Taśmy obrazują typowe, podejmowane przez filmowców amatorów, tematy: relacje z przejęć urodzinowych, wesel i innych rodzinnych uroczystości, pierwszych kroków dziecka, wspólnych wakacji, a nawet czasami toczących się w domu kłótni.

Alan Berliner ułożył te materiały w cykl przywodzący na myśl ludzkie życie – od dzieciństwa, przez dorosłość, do starości. Ścieżkę dźwiękową Albumu rodzinnego tworzą autentyczne rodzinne historie mówione, wywiady oraz fragmenty prywatnych listów i pamiętników.

A oto kilka zdjęć z filmu:
Berliner_Album1

Berliner_Album2

family album 3-parents (hi res 300dpi)

Program Home Movie Day

Z dumą przedstawiamy szczegółowy program Home Movie Day. Informacje na temat każdego z wydarzeń można znaleźć w zakładce PROGRAM. A oto, co będzie się działo:

godz. 10:00 – 17:00, hol kina Iluzjon – Konsultacje z konserwatorami

godz. 11:00, sala Mała Czarna – Warsztaty „Kinora, obrazy poszły w ruch”

godz. 12:00, sala Stolica – OKO Kazimierza Prószyńskiego

godz. 13:00, sala Mała Czarna – Pokazy przyniesionych filmów amatorskich

godz. 15:00, sala Stolica – Filmy rodziny Paschalskich

godz. 16:00, sala Stolica – Dom na głowie, Wojciech Zamecznik

godz. 17:00, sala Mała Czarna – Pokazy przyniesionych filmów amatorskich

godz. 18:00, sala Stolica – Album rodzinny, reż. Alan Berliner

godz. 20:00, sala Stolica – Reminiscencje z podróży na Litwę,reż.  Jonas Mekas

Serdecznie zapraszamy i już sami nie możemy się doczekać tego dnia!

Aparat OKO – dzieło życia Kazimierza Prószyńskiego

Kazimierz Prószyński zyskał międzynarodową sławę i uznanie dzięki kilku swoim wynalazkom: konkurencyjnemu wobec kinematografu braci Lumiere pleografowi, obtulatorowi – przesłonce na obiektyw, niwelującej drgania obrazu oraz pierwszej przenośnej kamerze, aeroskopowi. Spełnieniem jego ambicji miał się jednak dopiero stać aparat OKO – kamera przeznaczona dla amatorów. OKO było niewielką skrzyneczką, która jednocześnie pełniła funkcję kamery i projektora, działała poprzez poruszaną ręcznie korbkę, która mieściła się z boku aparatu. Aparat był lekki i łatwy w obsłudze, można było robić nim zdjęcia zarówno w pomieszczeniach, jak i na dworze – przy świetle dziennym, do tego był też bardzo cichy.

APARAT OKO

„Ekscentryczna” taśma filmowa

To, co jednak najbardziej dla OKA specyficzne i dziś może powodować największe zdziwienie, to sposób, w jaki Prószyński zaprojektował do niego taśmę. Była ona niemal 4 razy szersza od powszechnej taśmy 35mm – miała 12cm. Ale za to, zamiast 1 zdjęcia, w układzie poziomym mieściło się ich na niej 15. Po wyświetleniu 1 szeregu taśma przesuwała się o 1 linijkę w dół i dalej szła poziomo. Każdy z obrazów był bardzo mały w porównaniu do tych zapisywanych na taśmie 35mm. Pozwalało to jednak zmieścić na szpuli o długości 1 metra tyle samo obrazu, ile na 150 metrach taśmy 35mm. Ten lekko ekscentryczny format taśmy miał jednak 1 istotną wadę – uniemożliwiał jakikolwiek montaż.

TASMA DO APARATU OKO

OKO – lekkie i łatwe w obsłudze, a do tego tanie w eksploatacji

Wykorzystanie w OKU taśmy szeregowej znacząco obniżało koszty jej użytkowania. Zgodnie z czynionymi wtedy wyliczeniami, cena 1 szpuli w klasycznej taśmie 35mm wynosiła w owych czasach 100 rubli, natomiast 1 rolka taśmy do aparatu OKO – mogąca pomieścić równie długi odcinek filmu – kosztowała tylko 1 rubla. Na jej zakup mogli więc sobie całkowicie realnie pozwolić amatorzy.

Prószyński marzył, by stworzyć w Polsce prawdziwy przemysł filmowy

Autor aparatu OKO był głębokim patriotą. Tak więc, choć wynalazek powstał już za granicą (w 1908 roku Prószyński wyjechał na studia do Belgii, po czym przeprowadził się do Paryża, następnie mieszkał również w Londynie i Nowym Jorku), pierwszy raz – jeszcze w fazie prac nad jego ostatecznym kształtem – wynalazca pokazał aparat OKO w Warszawie, licząc na to że w przyszłości tu właśnie powstanie fabryka tych aparatów, co obudzi narodowy przemysł filmowy i silnie wesprze naszą gospodarkę.

Pierwsze próby produkcji aparatu w USA

Właściwa premiera OKA odbyła się jednak 2 lata później, w 1914 roku w londyńskim Królewskim Towarzystwie Fotograficznym, po czym Prószyński przeniósł się do Nowego Jorku, gdzie zawiązał Towarzystwo akcyjne, po to by wyprodukować swój aparat. Ostatecznie nie doszło jednak do produkcji – na przeszkodzie stanął udział Stanów Zjednoczonych w 1szej wojnie światowej, która wiązała się z zaniechaniem finansowania projektów, które nie były związane z wojną.

Krótki żywot „Oka – Centralnej europejskiej wytwórni kinematografu amatorskiego inż. Prószyńskiego”

Kolejną próbę masowej produkcji aparatu OKO Prószyński podjął po kilku latach w Polsce. W 1922 roku została w tym celu powołana spółka akcyjna „Oko – Centralna europejska wytwórnia kinematografu amatorskiego inż. Prószyńskiego”. Niestety jej owocem stało się wyłącznie 100 egzemplarzy urządzenia (z których ich autor nie był zupełnie zadowolony). Przeciągające się prace przygotowawcze pochłonęły cały budżet spółki, w tym część pieniędzy przeznaczoną na produkcję. A w obliczu raptownie pogarszającej się sytuacji gospodarczej Polski nie udało się znaleźć nowych inwestorów.

W efekcie kamera OKO – dzieło życia Kazimierza Prószyńskiego i pierwsza polska kamera filmowa przeznaczona dla amatorów – trafiła wyłącznie do ich niewielkiej garstki. Na szczęŚcie jedną z nich udało nam się zrekonstruować i zaprezentujemy ją podczas Home Movie Day wraz z filmem z wycieczki do Sopotu, który za jej pomocą nakręcił polski wynalazca.

Kazimierz Prószyński – „Kolumb kinematografii”

„Wyniszczona długą pracą laboratoryjną twarz. Oczy jak węgielki, płoną wiecznym ogniem geniuszu wynalazków. Wysokie czoło kryje myśli niezwykłe, potencję czynu nieobliczalnego, nerwowa ekspresja w rozmowie, zaniedbany, a jednak bardzo przyzwoity ubiór, dobrotliwość, granicząca z nieporadnością w zwykłym codziennym życiu – oto cechy mojego rozmówcy. (…) jest z ducha i z czynów szczerym ludowcem, szczerym demokratą, aczkolwiek dziedzina, w której pracuje, dziedzina wiedzy stosowanej, tak trudna i tak przecież w dzisiejszych warunkach niedemokratyczna.” – W taki sposób M. Dąbrowksi opisywał w 1913 roku (czyli u szczytu sławy i wynalazczej kariery) Kazimierza Prószyńskiego, twórcę i pomysłodawcę pierwszej polskiej kamery dla amatorów – aparatu OKO, którą zaprezentujemy podczas Home Movie Day.

KAZIMIERZ PROSZYNSKI

Wynalazki Prószyńskiego z dziedziny kinematografii były cenione na całym świecie: w 1914 r. zachodnio-europejska prasa nadała mu przydomek „polskiego Edisona”, w USA nazwano go wtedy „Kolumbem kinematografii”, ale chyba najwięcej znaczą słowa Ludwika Lumiere, który oświadczył przed Francuską Akademią Nauk: „Panowie, ten człowiek jest pierwszym w kinematografii, ja jestem drugim”.

Prószyński oddał kinu całe swoje życie

Prószyński poświęcił 50 lat swojego życia wynalazkom filmowym. Od dziecka interesował się fotografią, na co wpływ miał jego dziadek – Antoni Prószyński – który bardzo krótko po wynalezieniu fotografii założył własny zakład fotograficzny. Choć aparatowi OKO i próbą jego produkcji na szeroką skalę w Polsce Kazimierz Prószyński poświęcił niemal połowę swojego życia, to zanim zajął się tym wynalazkiem zyskał sławę dzięki kilku innym, przełomowym dla kina odkryciom.

Pleograf i pierwsze polskie filmy sprzed 1895 roku

W 1984 roku polski wynalazca opatentował pleograf, będący jednocześnie aparatem zdjęciowym i projekcyjnym. Urządzenie to nie weszło jednak do powszechnego użycia, gdyż jego konstrukcja była bardzo skomplikowana. Z tego powodu historycy kina określają pleograf jako aparat przedkinematograficzny i mianem ojców kina nazywają braci Lumiere, a nie Polaka. Niemniej od momentu stworzenia tego aparatu Prószyński zaczął realizować za jego pomocą swoje filmy. A to oznacza, że historia kina w Polsce rozpoczęła się w Warszawie w 1894, czyli jeszcze przed słynnym pokazem braci Lumiere w paryskiej Grand Cafe…

Obtulator – wynalazek, za który Prószyńskiego podziwiał cały świat

Kolejnym niebagatelnym wynalazkiem Prószyńskiego był obtulator – przesłonka na obiektyw, niwelująca drgania obrazu na ekranie, które w owym czasie były ogromnym problemem. Niemal każdy seans filmowy wywoływał bowiem wśród publiczności łzawienie i ból oczu. To po ogłoszeniu tego właśnie wynalazku okrzyknięto Prószyńskiego mianem Edisona, Kolumba i pierwszego przed Lumierem. Obtulator był niebagatelnym odkryciem – jego powszechne zastosowanie mocno  ożywiło produkcję filmową, gdyż umożliwiło realizację dłuższych filmów niż kilkuminutowe scenki, które powstawały do tej pory.

Aeroskop – 1sza kamera, która brała udział w wojnie i latała samolotami

Prószyński był jednak przede wszystkim twórcą kamer – jego kolejnym wynalazkiem był aeroskop, czyli pierwsza na świecie ręczna kamera zdjęciowa. Aeroskop był niewielki i lekki, dlatego też gdy tylko wszedł do produkcji zaczął być powszechnie wykorzystywany przez reporterów i dokumentalistów. Zwłaszcza wojennych, którzy towarzyszyli armii angielskiej i francuskiej podczas I wojny światowej. Wynalazek Prószyńskiego zyskał wtedy niechlubne miano „kamery śmierci”, z powodu częstych wypadków śmiertelnych operatorów filmowych, którzy filmowali pierwsze linie bojowe. Aeroskop wykorzystano również w pierwszych na świecie zdjęciach lotniczych. Były one nakręcone z samolotu przelatującego nad Kanałem La Manche i uwieczniały angielską parę królewską.

Amatorskie filmy rodzinne są ważne

To nośniki wspomnień, domowe wehikuły czasu, kroniki prywatnych historii lub po prostu rodzinne dokumenty. Wiele osób przechowuje je od lat, ale nie może ich zobaczyć. Powody mogą być różne: brak projektora, zły stan taśmy, czy obawa przed jej uszkodzeniem.

Filmy rodzinne są postrzegane przez pryzmat piętna, jakie wywarł na nich czas: przebarwień i rys. Ale na tym również polega ich urok! Wyświetlone po latach pozwalają doświadczyć, jak pięknymi, wibrującymi barwami, może mienić się życie rodzinne zapisane na starej, wąskiej taśmie. Jest to często niemożliwe do odtworzenia na innym, nowszym nośniku, na którym domowe uroczystości i rodzinne chwile tracą swój dawny urok i charakter. Filmy amatorskie były (i są) często niedbale kopiowane na kasety VHS i płyty DVD, w błędnym przekonaniu, że dzięki nowym nośnikom obrazy te będą żyć dłużej. W rzeczywistości taśmy 8mm, Super8, 9.5 Pathé baby i 16 mm mogą być znacznie trwalsze, o ile zadba się o nie we właściwy sposób. A jak prawidłowo opiekować się domowymi archiwami filmowymi pokażemy podczas odbywającego się po raz pierwszy w Polsce HOME MOVIE DAY.

home movie day poster

Wydarzenie to będzie okazją, by porozmawiać z archiwistami i konserwatorami taśm filmowych z Filmoteki Narodowej w Warszawie. Z ich pomocą będzie można spróbować naprawić i wyświetlić domowe filmy, jak również dowiedzieć się jak we właściwy sposób przenieść je na nowszy nośnik. HOME MOVIE DAY będą towarzyszyć projekcje rodzinnych filmów nakręconych, bądź wykorzystywanych przez twórców kina eksperymentalnego, ale przede wszystkim prezentacja unikatowego filmu, nakręconego na pierwszej polskiej amatorskiej kamerze filmowej – aparacie OKO, zaprojektowanym przez największego polskiego wynalazcę filmowego – Kazimierza Prószyńskiego.

Pierwsze warszawskie HOME MOVIE DAY odbędzie się w ramach corocznych obchodów dnia rodzinnego filmu amatorskiego, które od 2002 roku świętowane są w październiku w kilkudziesięciu miastach na całym świecie. Wydarzenie zostało zainicjowane i jest koordynowane przez Center for Home Movies.